Wideofilmowanie i filmy ślubne
Szukaj kamerzysty w Twoim mieście:

Bezlusterkowce wypierają lustrzanki cyfrowe

2022-02-07
Jestem fotografem ślubnym z ponad dziesięcioletnim stażem. Lustrzanki towarzyszyły mi od zawsze, od pierwszych zdjęć, które wykonałem ponad dwadzieścia lat temu. Ba, żaden profesjonalny fotograf-reporter nie wyobrażał sobie pracy bez lustrzanki przez blisko 100 lat. W ostatnim czasie nastąpił jednak niezwykły rozwój technologii. Opracowano świetne aparaty bez użycia lustra. Podgląd obrazu można teraz obejrzeć nie przy pomocy lustra, a na ekraniku z tyłu aparatu lub wykorzystując wizjer elektroniczny. Różnica wydawać by się mogło niewielka, ale konsekwencje na plus dla bezlusterkowców są ogromne.

Bezlusterkowiec? Jeszcze poczekam

Do 2018 roku świat fotografii ślubnej zdominowany był przez lustrzanki. Prym wiodły Canony 5d w wersji trzeciej i czwartej, a także nieco tańsze korpusy Canon 6d i 6dII. W kwietniu 2018 r nastąpiło jednak prawdziwie trzęsienie ziemi na rynku fotografii ślubnej. Swoją premierę miał aparat Sony A7III – bezlusterkowiec z szybkim autofocusem (693 punkty ostrości i 425 pól detekcji kontrastu), slotem na dwie karty pamięci, świetną jakością obrazu przy bardzo wysokich czułościach, 5-osiową stabilizacją matrycy i… świetną ceną. Sony zrewolucjonizowało rynek. Rozbiło środowisko fotografów ślubnych podzielone tradycyjnie na canoniarzy i nikoniarzy. Setki, a nawet tysiące fotografów sprzedało swoje dotychczasowe systemy, aby „dosiąść” bezlusterkowca Sony A7III. Nic dziwnego, sprzęt ten jawił się jako niemal doskonały i w tamtym czasie nie miał właściwie żadnej konkurencji.

Postanowiłem powstrzymać się przed wymianą systemu. Taka rewolucja jest niestety bardzo kosztowna, a wychodzę z założenia, że to nie sprzęt robi zdjęcia, a człowiek. Postanowiłem poczekać na to, co pokaże Canon w niedalekiej przyszłości. Premiera Canona R jeszcze nie skusiła mnie do inwestycji w bezlusterkowawca. Wszystko jednak zmieniło się pod koniec 2020 roku, kiedy premierę miał Canon R6. Sprzedałem wszystkie lustrzanki i zakupiłem dwa nowe bezlusterkowce japońskiego producenta. Moja firma Vasco Images – fotograf ślubny rozpoczęła sezon 2021 już z dwoma nowymi korpusami Canon R6.

Czy bezlusterkowce robią lepsze zdjęcia?

Podkreślę jeszcze raz, że to człowiek robi zdjęcie, a nie aparat. Korpus z obiektywem to narzędzie, a bezlusterkowiec to z pewnością narzędzie o niezwykłych możliwościach. Dobry fotograf z pewnością je wykorzysta, dzięki czemu będzie mógł zrobić lepsze zdjęcia, zwłaszcza te reporterskie. Sprzęt robi różnicę zwłaszcza wtedy, kiedy panują trudne warunki oświetleniowe, a obiekt fotografowany szybko się porusza. Takie sytuacje zdarzają się na każdym weselu, bo przecież tradycyjnym elementem imprezy weselnej są tańce na parkiecie.

Jakie w praktyce są różnice między dobrym lusterkowcem a bezlusterkowcem?

Jestem fotografem i koncentruję się na zdjęciach. Temat sprzętu innego niż mój w zdecydowanej większości przypadków jest mi obcy. Napiszę wyłącznie o moich doświadczeniach z Canonem 6D i R6. Zamiana literki „d” na „r” zmieniła diametralnie styl mojej pracy. Zdecydowanie największą różnicą na korzyść bezlusterkowców jest fantastyczny autofocus: jest szybszy, bardziej niezawodny (trzeba się postarać o nieostre zdjęcie), działający równie dobrze w każdym obszarze kadru (a nie tylko w centrum jak w lustrzankach) i bardziej czuły (potrafi złapać ostrość w bardzo trudnych, ciemnych warunkach). W mojej pracy ta jedna kluczowa zaleta bezlusterkowca zmieniła kompletnie sposób mojej pracy. Przede wszystkim nie martwię się już, że zrobię nieostre zdjęcie. Autofocus trafia idealnie w punkt, dzięki czemu mogę bardziej skupić się na kadrze.

Zdjęcia seryjne w R6 to możliwość uchwycenia 20 scen w ciągu sekundy! W dynamicznej scenie możliwość wykonanie serii zdjęć bardzo się przydaje. Ciemno na zewnątrz? Nie ma problemu. Zdjęcia ślubne przy ISO 12800 wyglądają naprawdę dobrze, a stabilizacja obrazu w aparacie powoduje, że fotografie są ostre nawet przy 1/15-1/30s! Wysokiej jakości ekran z tyłu jest nie tylko pomocny w kompozycji i ekspozycji. Brak potrzeby zaglądania w wizjer, jak to ma miejsce w przypadku lustrzanek, powoduje, że możemy łatwiej nawiązać relację z fotografowanymi ludźmi na weselu. Już nie musimy ukrywać się ciągle za aparatem.

Dzisiaj nie wyobrażam już sobie powrotu do fotografowania lustrzankami. Za bardzo polubiłem się z bezlusterkowcami. Nie, nie robią one lepszych zdjęć, ale niesamowite możliwości aparatu, związane głównie z autofocusem, sprawiają, że fotografowanie jest przede wszystkim łatwiejsze i bardziej przyjemne.

Artykuł powstał przy współpracy z Vasco Images – fotograf ślubny Warszawa: https://vascoimages.pl/

Artykuł sponsorowany

 

Dodaj komentarz – napisz co myślisz

    Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu obiektu.

    Poniżej baza kamerzystów ślubnych z największych miast:

    ‹  lista aktualności
    Wykonanie: DigiHex Systems